Guaje
Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trzebunia City^^
|
Wysłany: Śro Wrz 19 18:44:54 GMT 2007 Temat postu: Galeria Sław |
|
|
MUNDO
Jednym z mitycznych "elektrycznych napastników" lat 40-tych, z niepowtarzalną siłą fizyczną i niezwykłym wyczuciem strzeleckim był Mundo, który stał się najlepszym strzelcem Valencii w 4 dekadzie XX w. Jego 15 goli w pierwszym sezonie jako piłkarz Valencii, sprawiły, że nazwano go "gol-man" czyli "człowiek gol". Przydomek ten znalazł potwierdzenie w późniejszym etapie kariery zawodnika, który przez cały okres swojej piłkarskiej przygody strzelił ponad 200 bramek. Był on zawodnikiem Valencii przez jedenaście sezonów, pomiędzy sezonem 1939-40 i 1949-50. Dwukrotnie otrzymywał nagrodę króla strzelców, w sezonie 41-42 i 43-44, z 27 bramkami w obu tych przypadkach.
Jego siła i charakter pozwoliły mu stać się kompletnym zawodnikiem, a jego łatwość do strzałów z każdej pozycji sprawiły, że trzykrotnie zakładał koszulkę swojej narodowej drużyny.
INFORMACJE:
Pełne imię i nazwisko: Edmundo Suarez Trabanco ( ur.Baracaldo, Vizcaya, 1916r.)
Kluby: Salesion, Kakaleku, Lejona, Atl.Bilbao, Recuperacion, Valencia, Alcoyano
Liga: 208 meczy/ 191 goli
Puchar kraju: 63 mecze/ 55 goli
Liga regionalna: 10 meczy/ 21 goli
'Puchar Czterech': 5 meczy/ 2 gole
Super puchar: 1 mecz
Tytuły: 3 mistrzostwa ligi, 2 puchary, 1 liga regionalna
Ogółem: 287 meczy/ 269 goli
EPIFANIO FERNANDEZ 'EPI'
Epi był kolegą Mundo z klubu tzw. 'elektrycznych napastników'. Odkąd przybył do klubu w sezonie 1940-41, nie przestał pokazywać swoich niezwykłych umiejętności technicznych, właściwie przez całą kolejną dekadę. Wszystkie wielkie kluby w owym czasie zabiegały o cudownego prawego skrzydłowego z San Sebastian, odkąd jego nazwisko stało się sławne w całej hiszpańskiej piłce. Atletico, Espanyol i Real Madryt chciały mieć u siebie piłkarza, ale ostatecznie to Valencii udało się go zatrudnić. Epi wystąpił w 15 spotkaniach reprezentacji Hiszpanii, i pozostaje do tej pory jednym z najlepszych w historii Valencii skrzydłowych.
INFORMACJE:
Pełne imię i nazwisko: Epifanio Fernandez Berridi (ur. San Sebastian, Guipuzcoa, 1919r.)
Kluby: Basconia, Real Sociedad, Valencia, Real Sociedad
Liga: 198 meczy 73 gole
Puchar kraju: 57 meczy/ 28 goli
Tytuły: 3 mistrzostwa ligi, 2 puchary
Ogółem: 255 meczy/ 101 goli
ANTONIO PUCHADES
Ten pomocnik z Sueci rozpoczynał swoją przygodę z piłką w rodzinnym mieście, aby później w 1946 roku stać się ważną częścią zespołu Valencii, w której pozostał do sezonu 1957-58. W tej dekadzie, Puchades zdobywał wraz z Valencią liczne tytuły. W mniej niż trzy sezony Puchades stał się ostoją drużyny. Aż do zakończenia kariery pod koniec lat 50-tych, był czołowym zawodnikiem Valencii. Gwiazda Puchadesa świecił przez 13 sezonów w Valencii i w reprezentacji Hiszpanii, w której zagrał 23 razy zaczynając w 1949r.
INFORMACJE:
Pełne imię i nazwisko: Antonio Puchades Casanova (Sueca, Valencia, 1925r.)
Kluby: Sueca, Mestalla, Valencia
Liga: 257 meczy/ 4 gole
Puchar kraju: 39 meczy/ 2 gole
Rozgrywki europejskie: 2 mecze
Super puchar: 2 mecze
Tytuły: 1 mistrzostwo ligi, 2 puchary, 1 Super Puchar Hiszpanii
Ogółem: 300 meczy, 6 goli
WALDO MACHADO
Przybyły z Fluminese, Waldo Machado był pierwszym Brazylijczykiem, który z powodzeniem grał w Valencii. Jego radosna gra cieszyła i zaskakiwała nie tylko całą Hiszpanię ale także Europę. Posiadał on niecodzienne umiejętności w wykonywaniu rzutów wolnych, które potrafił strzelić z każdej niemalże pozycji. Już w pierwszym sezonie gry dla Valencii Brazylijczyk strzelił 15 goli. W sezonie 62-63 został ponownie królem strzelców ligi z 12 strzelonymi bramkami. W roku 64' pobił wszystkich ze swoimi 18 golami, a w sezonie 1966-67 strzelił jeszcze więcej bo aż 24 gole. To był jego szósty sezon w Valencii, a w kolejnych trzech Waldo potwierdzał swe nieprzeciętne umiejętności.
INFORMACJE:
Pełne imię i nazwisko: Waldo Machado da Silva (Niteroi, Brasil, 1924r.)
Kluby: Fluminese, Valencia, Hercules
Liga: 216 meczy/ 117 goli
Puchar kraju: 30 meczy/ 13 goli
Rozgrywki europejskie: 50 meczy/ 30 goli
Tytuły: 2 'Copas de Ferias', 1 Puchar kraju
Ogółem: 296 meczy/160 goli
MARIO KEMPES
Mario Kempes , zwany 'matadorem' przybył z Pasiequito, I swój debiut w Valencii zaliczył w 'Pucharze Pomarańczy' w 1976 r. Gdzie nie miał zbyt udanego występu z powodu nie wykorzystania rzutu karnego. W rodzimej Argentynie, rozpoczął grę w środku pola i kiedy miał 19 lat dostał się do drużyny Rosario Central. Następnie uczestniczył w Mistrzostwach Świata w Niemczech. Kiedy miał 22 lata przybył do Valencii gdzie pobił godne pozazdroszczenia rekordy i stał się jednym z największych postaci w całej historii klubu.
Po zdobyciu dwóch "Pichichis"(czyt. Król strzelców) z 24 i 28 bramkami w sezonach 76-77 i 77-78. Kempes został mistrzem świata i zdobył koronę króla strzelców na Mistrzostwach Świata Argentyna '78. Wraz z Valencią wywalczył triumf w Pucharze Króla w 1979 r. a rok później zdobył Puchar Zdobywców Pucharów i Superpuchar Europy. Wrócił do Argentyny , gdzie został zatrudniony w RiverPlate na sezon 81-82, aby rok później powrócić do Valencii. Później występował jeszcze w Herculesie i w lidze austriackiej. W 1993 r. Pożegnał się z kibicami Valencii w meczu na jego cześć. Kempes pozostaje jednym z niewielu piłkarzy na świecie, którzy uczestniczyli w trzech mistrzostwach świata. Strzelał karne, wolne, główkował, z pola karnego, z poza niego... dla Kempesa każda pozycja była dobra do oddania strzału.
INFORMACJE:
Pełne imię i nazwisko: Mario Alberto Kempes Chiodi (Belleville, Argentyna, 1954r.)
Kluby: Instituto, Talleres Cordoba, Rosario Central, Valencia, River Plate, Valencia, Hercules, First Vienna, St. Polten
Liga: 185 meczy/ 116 goli
Puchar kraju: 30 meczy/ 17 goli
Rozgrywki Europejskie: 28 meczy/ 13 goli
Tytuły: 1 Puchar Hiszpanii, 1 Puchar Zdobywców Pucharów, 1 Superpuchar Europy
Ogółem: 247 meczy, 146 goli
CLAUDIO LOPEZ
Bez wątpienia, Argentyńczyk Claudio Javier Lopez był jednym z najważniejszych zagranicznych piłkarzy, który zakładał koszulkę Valencii CF. Lata 90-te będą zapamiętane jako te, w których udało się wywalczyć ważne trofea, po które przez 20 wcześniejszych lat Valencia nie potrafiła sięgnąć, a w które to sukcesy swój wielki wkład miał właśnie Claudio. Piłkarz z Riotercereo przybył do Valencii z Racing Club Avellaneda jako zupełnie nieznany w zawodnik Europie. Jego uderzenie z lewej nogi-jak uważa wielu- jest jednym z najlepszych na świecie, zaś kolejnym wielkim atutem Argentyńczyka jest jego szybkość. Z "Piojo" ,jak nazywa się Lopeza Valencia wywalczyła Puchar i Superpuchar Hiszpanii, a także grała w finale Ligi Mistrzów w sezonie 1999/00, w którym uległa Realowi Madryt na stadionie Saint Denis w Paryżu.
INFORMACJE:
Pełne imię i nazwisko: Claudio Javier Lopez (Riotercero, Argentina, 1974r.)
Kluby: Universidad Cordoba, Racing Club de Avellaneda, Valencia, Lazio
Liga: 130 meczy/ 47 goli
Puchar kraju: 15 meczy/ 8 goli
Rozgrywki europejskie: 32 mecze/ 16 goli
Super Puchar Hiszpanii: 2 mecze
Tytuły: 1 Puchar Hiszpanii, 1 Superpuchar Hiszpanii
Ogółem: 179 meczy, 72 gole
GAIZKA MENDIETA
Wespół z Raulem, napastnikiem madryckiego Realu, został uznany najlepszym hiszpańskim zawodnikiem Primera Division 1999-2000. Występując w 33 meczach, łącznie przez 2718 minut, strzelił 13 goli, został najskuteczniejszym piłkarzem swego zespołu i wyprzedził o dwa trafienia tak wyśmienitego łowcę bramek jak Claudio Lopez. Zaliczył także osiem asyst. Trzecie miejsce Valencii na mecie tamtego wydania ligi jest więc w ogromnej mierze jego zasługą. Minęło jednak trochę czasu, nim Gaizka Mendieta Zabala począł zbierać owoce swojej pasji.
Urodzony 27 marca 1974 roku w Bilbao, dość długo nie był pewien swego piłkarskiego powołania, choć ojciec, ceniony bramkarz, mógł świecić mu przykładem. Grając w dziecięcych i młodzieżowych drużynach: CD Tonin, San Miguel CF, CD Castellon i CD Oropesa, Gaizka z zapamiętaniem uprawiał także lekkoatletykę. Został nawet wicemistrzem Hiszpanii w maratonie wśród kadetów. Nie dziwmy się zatem, obserwując na boisku sympatycznego blondynka (mierzy 173 cm, waży 69 kg), że z godną pozazdroszczenia lekkością i bez oznak zmęczenia przemierza kilometry szybciej niż większość partnerów i rywali. Przejścia do CD Castellon, a potem do Valencia CF, były właściwym wyborem, lecz nie wszyscy trenerzy doceniali jego umiejętności. Dostrzegł je Holender Guus Hiddink, nie chciał zauważać Brazylijczyk Carlos Alberto Parreira. Bramy na ligowe stadiony otworzył przed tym pomocnikiem na dobre Luis Rielo, a optymalną pozycję znalazł mu Claudio Ranieri. To pod wodzą tego Włocha piłkarze z Walencji wywalczyli Puchar Hiszpanii 1999, a wkrótce, już pod szkoleniową batutą Argetyńczyka Hectora Cupera, Superpuchar tego kraju.
Gaizka Mendieta, świetny technik, zawodnik o... żelaznych płucach, już wtedy uchodził za lidera zespołu. Atoli wyczyny z hiszpańskich boisk stanowiły ledwie przedsmak tego, czego Valencia CF dokonała w Pucharze (Lidze) Mistrzów sezonu 1999-2000. W pobitym polu pozostał najpierw Haopel Hajfa. Później Mendieta i spółka dali sobie radę w grupie z Glasgow Rangers, PSV Eindhoven i Bayernem Monachium, a w następnej fazie wyszli obronną ręką z konkurencji przeciw Girondins Bordeaux, Manchester United i Fiorentinie. W ćwierćfinale nie sprostało im rzymskie Lazio, zaś w półfinale Barcelona. Dopiero w finale wziął górę Real Madryt. Mendieta grał w szesnastu (na 19) meczach tamtego maratonu, pięciokrotnie wpisując się na listę snajperów. Rok później Valencia powtórzyła swój wyczyn i po raz drugi z rzędu zaszła w tych rozgrywkach aż do samego finału. Tutaj Hiszpanie spotkali się z drużyną Bayernu Monachium. Już na początku spotkania Valencia objęła prowadzenie po ładnym, technicznym strzale Mendiety z rzutu karnego. Niestety w drugiej połowie Bayern wyrównał. Po 90 minutach i całej dogrywce utrzymywał się wynik 1:1. W serii rzutów karnych lepsi okazali się zawodnicy z Niemiec. Mendieta w tej edycji Champions League rozegrał 15 meczy strzelając 4 gole.
15 lutego 2001 roku Gaizka Mendieta oświadczył, że chce odejść z Valencii. Mówił, że czuje potrzebę zmiany otoczenia, szuka impulsów do dalszego rozwoju. Nie ukrywał związku swej decyzji z odejściem z klubu trenera Hectora Raula Cupera. Nie była to pierwsza tego typu deklaracja zawodnika. Wcześniej Hiszpanię obiegały plotki, że jest blisko przejścia do Realu Madryt. Na to ówczesny prezydent Valencii, Pedro Cortes nie chciał zgodzić się w żadnym wypadku. Jego zastępca, Jaime Ortiz był podobnego zdania. Klauzula odejścia Mendiety wynosiła 50 mln dolarów i za tyle Real mógł go kupić. Tymczasem Lazio zapłaciło za niego 37,8 milionów dolarów. W kontrakcie znalazł się zapis, że Włosi nie mogą go w ciągu dwóch lat sprzedać z powrotem do Hiszpanii. W Valencii Mendieta otrzymywał 1,8 mln dolarów rocznie, a w Lazio o niemal dwa miliony więcej. Spośród Hiszpanów tylko Raul zarabiał lepiej. Kwota płacona przez prezydenta Cragnottiego była o wiele za wysoka w stosunku do tego, co zawodnik prezentował na boisku. Rzadko wybiegał w podstawowym składzie. Jedna z postawionych tez brzmiała, że jest piłkarzem potrafiącym zaprezentować swe umiejętności tylko w lidze hiszpańskiej, niezdolnym do przystosowania się do warunków Serie A, gdzie gra jest bardziej twarda, a pomocnicy mają mniej miejsca na konstruowanie akcji. Skoro tak, to logika nakazywała sprowadzenie go przez któryś z klubów Primiera Division z powrotem do ojczyzny. Zgłosiła się Barcelona.
Prezydent Lazio, Sergio Cragnotti, wyczuł okazję do zrobienia świetnego interesu. Oto zostało ogłoszone, że do Barcelony wraca Louis van Gaal. Wtajemniczeni wiedzieli, że chłodnymi uczuciami darzy go Brazylijczyk Rivaldo. A więc - wymiana? Cragnotti zaproponował takową, albo 37 minionów dolarów za Mendietę. Szef Barcy, Joan Gaspart, z początku nie miał nic przeciwko, ale Rivaldo upierał się, by przejść do AC Milan, co też stało się faktem. Pozostał normalny transfer. Tylko czy taki był możliwy w przypadku powrotu piłkarza do Hiszpanii? Działacze Barcelony, Lazio i Valencii przedstawiali sobie wzajemnie kolejne dokumenty dotyczące warunków powrotu zawodnika do Primera Division. Niektóre z nich nie były podpisane przez wszystkie osoby, które powinny to uczynić. Czy były to więc umowy, czy tylko ich projekty? Ostatecznie znaleziono wyjście pozwalające ominąć ów zapis. Mendieta został do Barcelony wypożyczony na rok, za 9 milionów euro. Za rok Barca miała dopłacić kolejne 25. Na konto Valencii miało z tego od razu trafić 3 miliony, ale nie trafiło, a ściślej nie cała ta suma. 31 lipca 2002 do FIfa wpłynęło żądanie wstrzymania uprawnienia Hiszpana do gry w Barcelonie. Na konto Valencii nie wpłynęło bowiem 1,2 miliona euro. Lazio i Barcelona ogłosiły, że opóźnienie wyniknęło właśnie z tego, że nie wszystkie dokumenty zostały podpisane. Zawikłana sprawa ostatecznie zakończyła się pozytywnie, to znaczy zawodnik został uprawniony do występów w ekipie z Camp Nou. Oto, co Gaizka powiedział na temat jego powrotu do Hiszpanii: - Rok spędzony we Włoszech to był dla mnie bardzo długi rok. Jestem szczęśliwy, że nadarzyła się okazja powrotu do gry. Pierwsze dni w Barcelonie były dla Gaizki bardzo udane. Szybko zdobył on uznanie w oczach Van Gaala, który zresztą najbardziej domagał się jego przyjścia do Barcy. Już w meczu kontrolnym z Lozanną Mendieta zdobył swojego pierwszego gola w nowym klubie. Potem zaliczył jeszcze dwa trafienia w Lidze Mistrzów i jedno w Primera Division. Niestety, dość szybko przyszły trudne chwile. Gaizka przestał nagle pasować do koncepcji gry Van Gaala, który zaczął stawiać na innych. Mendi początkowo wchodził w meczach jako zmiennik, ale z czasem zaczął przesiadywać na ławce rezerwowych całe spotkania. Barca kompletnie nie radziła sobie w lidze i zaczęto szukać przyczyny. Po dość licznych spekulacjach stwierdzono, że tkwi ona w złej pracy trenera, który, bywało, że w meczach nie wystawiał najlepszych zawodników (Mendieta, Riquelme, Saviola) tylko dlatego, że nie pasowali do jego "koncepcji". Tak być nie mogło. 28 stycznia 2003 roku Van Gaal został zwolniony. Dzień po jego absencji, Barcelona rozegrała sparing z Benfiką Lizbona odnosząc skromne zwycięstwo 1:0. Mendieta dostał swą szanse w tym spotkaniu i to właśnie on zdobył jedynego gola. 31 stycznia nowym trenerem Barcelony został jugosłowianin, Radomir Antic. Ten dał Mendiecie szansę i znacznie częściej wystawiał go w pierwszej jedenastce. Gaizka w końcówce sezonu zaczął znów świecić formą i rozegrał kilka bardzo dobrych spotkań. Niestety po sezonie Antic również został zwolniony, a nowy trener Barcy, Frank Rijkaard nie widział Baska w swojej drużynie. Zresztą działacze Barcy już wcześniej zadeklarowali, że klub nie jest w stanie zapłacić za niego 24 mln euro, jaką zażyczyło sobie Lazio. Gaizka wrócił więc do Włoch. 28 lipca przedłużył kontrakt z Lazio o kolejne dwa lata zgadzając się jednocześnie na obniżenie swoich zarobków o 40 procent, czyli z 6 mln do 3,6 mln Euro. Trzy tygodnie później sytuacja diametralnie się zmieniła. Dwa hiszpańskie kluby: Athletic Bilbao i Athletico Madryt oraz angielskie Middlesbrough wyraziły chęć pozyskania Mendiety. Gaizka zdecydował się na przeprowadzkę do Anglii i 19 sierpnia szefowie Lazio oficjalnie ogłosili iż Mendieta został wypożyczony do Boro na jeden sezon z opcją pierwokupu przez angielski klub po tym czasie. W Anglii wszyscy dali mu do zrozumienia, że jest on potrzebny drużynie i że pokładają w nim ogromne nadzieje... Bask wielokrotnie wdziewał barwy narodowe reprezentacji Hiszpanii. Debiutował w niej 27 marca 1999 roku meczem z Austrią (9:0), a zdążył w "selecction" wystąpić już 40 razy i strzelić 8 goli. Z korzystnej strony pokazał się na EURO 2000, ale Hiszpania przedwcześnie pożegnała się z turniejem. W kontynentalnych finałach Mendieta dwukrotnie kierował piłkę do siatki, w obu przypadkach z rzutów karnych, dowodząc, że sztuka koncentracji, odpowiedzialność i odporność psychiczna także stanowią jego atuty. Zresztą grając jeszcze w Walencji także był niezastąpionym wykonawcą jedenastek. Mimo kompletnie nieudanego sezonu we Włoszech, Mendieta często był powoływany do kadry swego kraju przez ówczesnego trenera Jose Antonio Camacho. Pojechał również na Mistrzostwa Świata 2002 do Korei i Japonii, gdzie strzelił jednego gola (z rzutu wolnego) w meczu z RPA, wygranym przez jego drużyne 3:2. To on w dramatycznym meczu 1/8 finału z reprezentacją Irlandii Pn, w serii rzutów karnych swoim strzałem z jedenastu metrów zapewnił awans Hiszpanii do ćwierćfinałów...
INFORMACJE:
Pełne imię i nazwisko: Gaizka Mendieta Zabala
Data urodzenia: 27.03.1974
Miejsce urodzenia: Bilbao
Kariera: 371 ligowych meczów, 54 gole; 59 występów w Europejskich Pucharach, 8 goli
Kluby: Castellon, Valencia, Lazio Rzym, FC Barcelona, Middlesbrough
Post został pochwalony 0 razy
|
|